#76 Pomysł na biznes – Rare products newsletter
Lista polecanych produktów i usług sposobem na biznes?
Po pewnym czasie prowadzenia bloga lub innego rodzaju aktywności w sieci, zaczyna gromadzić się wokół niego społeczność. Są to ludzie zainteresowani konkretnymi, poruszanymi tam tematami lub po prostu lubiący czytać twórczość autora. Nie pozostaje zatem nic innego jak danie swojej społeczności czegoś więcej, kolejnego etapu współpracy, na którym zyskać mogą obie strony. Co ważne, posiadanie bloga czy innego rozwiniętego medium nie jest wymagane.
O czym mowa? O cyklicznych listach lub rankingach. Posłużę się przykładem. Jeśli ktoś prowadzi bloga na temat kuchni wegańskiej, z pewnością doskonale wie, skąd pozyskać wysokiej jakości produkty, gdzie są najlepsze sklepy z wegańską żywnością, jakie są najciekawsze wydarzenia dotyczące takiej kuchni – możliwości jest sporo. Posiadając taką wiedzę możemy dzielić się nią z innymi i pobierać za to opłatę. Jeśli ktoś prowadzi bloga o sposobach spędzania czasu z dzieckiem, na pewno wie, gdzie są najlepsze kawiarnie dla rodzin z dziećmi, gdzie można urządzić dziecku urodziny, gdzie kupić edukacyjne zabawki, w jakich wydarzeniach uczestniczyć, lista może dotyczyć nawet samych propozycji zabaw z dzieckiem wysyłanej przykładowo przed każdym weekendem. Grupa odbiorców – rodzice dzieci w wieku 2- 12 lat. Dlaczego by nie wykorzystać swojej wiedzy lub czasu na research do pozyskania kolejnej odnogi finansowania? Każdy twórca ma kilka możliwości dystrybuowania takiej listy – postaram się przedstawić zalety każdej z nich.
Tworzenie listy jako cykliczny artykuł na blogu
Można stworzyć cykl różnych list (produkty, wydarzenia, lokalne firmy z branży) i prowadzić je regularnie jako artykuły na blogu. Czytelnicy po pewnym czasie przyzwyczają się do tego i będą oczekiwać kolejnych list polecanych produktów czy miejsc. Takowe listy można atrakcyjnie zapowiadać w mediach społecznościowych. Tworzenie podobnej listy umacnia wizerunek jej autora jako eksperta w swojej dziedzinie, który poświęcił czas na wyszukanie najlepszych, najciekawszych produktów dla swoich czytelników. Jest to też możliwość dodatkowego zarobku dla autora. Jeśli bowiem blog ma sporo odwiedzin i dużą społeczność, można podjąć współpracę z firmami, które chcemy umieścić na liście i w zamian za polecenie i zalinkowanie do firmy pobierać opłatę. Jeśli informacje o aktualnych wpisach na blogu rozsyłane są także za pomocą newslettera, koniecznie należy umieścić również artykuły z listami.
Lista rozsyłana za pomocą newslettera
Media społecznościowe i ich dynamiczny rozwój sprawiły, że trochę mniej uwagi poświęcamy e-mail marketingowi. To duży błąd. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że każdy serwis społecznościowy ma swój regulamin i algorytmy, które mogą z jakiegoś powodu zablokować publikowanie treści dowolnej osobie. Nawet jeśli staramy się postępować zgodnie z regulaminem, w tryb “bana” możemy wpaść przypadkowo. Procedury odwołania zabierają sporo czasu, a autor pozbawiony jest możliwości promowania własnych treści. Zupełnie inaczej sprawa ma się z newsletterem. Badania wskazują, że jest to wciąż skuteczny kanał marketingowy. Nie każdy ma konto w serwisach społecznościowych, ale praktycznie każdy, kto korzysta z Internetu, posiada adres e-mail. Dlatego należy to wykorzystać i stale rozwijać bazę subskrybentów newslettera. Kolejnym plusem takiej formy komunikacji z czytelnikami jest to, że nikt nie ucina nam zasięgów, jak ma to miejsce w przypadku mediów społecznościowych.
Proponuję tworzenie takiej listy newsletterowej na dwa sposoby. Jeden z nich to landing page dedykowany takiej liście. Na specjalnej stronie piszemy, co zawiera nasza lista, jakie korzyści płyną z jej poznania i co dodatkowo możemy zaoferować. Można też umieścić tam link do strony głównej bloga lub do strony firmowej. Taki landing page, pozycjonowany dobrze w wyszukiwarce, pozwoli na wzbogacanie bazy subskrybentów newslettera. Oczywiście w dalszym ciągu linki do polecanych produktów mogą być monetyzowane tak jak we wpisach na blogu. Dodatkowo jednak mailing może być płatny, dzięki czemu uzyskamy jednorazową lub cykliczną wpłatę od tych, którzy chcą czytać nasze treści. Istnieje sporo dobrych narzędzi do tworzenia landingów bez znajomości języków programowania.
Drugim sposobem jest pop-up lub informacja na blogu o tym, że można dostać taką listę po zapisaniu się na newsletter. Listę umieszczamy w programie do wysyłki maili i dostarczana jest ona automatycznie wszystkim, którzy się zapiszą. Jednak trzeba pamiętać, by kolejne listy wysyłać także do już zapisanych czytelników.
Lista jako ebook
Lista polecanych produktów, wydarzeń czy usług może być także e-bookiem. Taki e-book może być prezentem dla każdego nowego subskrybenta newslettera. E-book może być reklamowany na blogu lub na dedykowanym landing page’u. Większość ludzi lubi otrzymywać coś za darmo, więc tu korzyści są dla obu stron. Nowy subskrybent otrzymuje prezent powitalny, a autor zyskuje kolejny adres e-mail do bazy. Pamiętać należy o tym, że jeśli zawrzemy w formularzu zapisu do newslettera zgodę marketingową, możemy z pozyskanych adresów tworzyć grupy odbiorców, do których następnie skierowana zostanie reklama np. na Facebooku. Przygotowanie e-booka wcale nie musi oznaczać wysokich kosztów. Można przygotować go samodzielnie w programie graficznym lub w programie pozwalającym przygotowywać materiały graficzne osobom bez znajomości specjalistycznych narzędzi. Zdjęcia do e-booka można pozyskać od firm, do których będą prowadziły linki lub z darmowych banków zdjęć.
Innym live hackiem może być to, że początkowo treści na naszą wąską listę poleceń czy przemyśleń możemy tworzyć w postaci wpisów blogowych lub maili, a z czasem, kiedy treści uzbiera się odpowiednio dużo można je przekopiować i spoić w jednego ebooka.
Lista polecanych produktów jako…video
W blogowym wpisie można umieścić również video, w którym autor może prezentować listę omawiając ją przed kamerą. Wszystkie linki będą znajdowały się we wpisie, a także na Youtube w opisie filmu. Dodatkowo, film z Youtube osadzony w blogowym wpisie może pomóc w pozycjonowaniu artykuły w wyszukiwarce, a co za tym idzie, pozwoli dotrzeć do większej liczby osób. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy dobrze czuje się przed kamerą, lecz twórca powinien podążać za swoją społecznością. Treści video oglądane są coraz chętniej i trend ten przypuszczalnie będzie się rozwijał. Może więc warto rozważyć i ten kanał dotarcia do potencjalnych klientów? Podczas omawiania listy można demonstrować produkty lub pokazywać zdjęcia czy krótkie filmiki z polecanych miejsc. To może być także dobry argument dla podniesienia cen dla firm chcących znaleźć się na liście.
Podsumuję wszystkie korzyści, które płyną z tworzenia list produktów lub usług:
- poszerzanie bazy subskrybentów newslettera, a co za tym idzie, większy zasięg dla treści z bloga
- wizerunek eksperta w swojej dziedzinie
- monetyzacja poprzez współpracę z firmami, które poleca autor
- monetyzacja poprzez płatności od czytelników
- atrakcyjna zachęta dla nowych czytelników
Inne przykłady pomysłów na treść do Rare products newsletter:
- research konkurencji branży x
- analiza i ocena narzędzi internetowych w branży x
- moda
- nowinki techniczne
- informacje z giełdy
- informacje ze świata kryptowalut
- ciekawostki
- wiadomości sportowe
- podsumowanie wydarzeń politycznych
- nauka języka
Przejrzyj swojego bloga i pomyśl, jaką listę mógłbyś stworzyć dla swoich czytelników!
Polub też Biznesomanię na FB, żeby nie przegapić kolejnych pomysłów na biznes!
55 komentarzy
Super pomysł!
Dzięki 😀
Najlepsze wydaje się rozsyłąnie newslettera mailem i pobieranie opłąty za zapisanie na listę mailową
U każdego może sprawdzić się coś innego, dlatego warto testować 😀
Taki biznes, siedząc w domu to można robić 😉
A jak 😀
ej świetny pomysł
Dzięki 😀
Niezłe obejście ucinania zasiegów przez soial media
Wiadomo 😀
Mocne
Dzięki 😀
Nie mogłam doczekać się kolejnego pomysł na biznes ale ten mnie trochę rozczarował
Szkoda :/ Ale jest ich trochę także zapraszam do innych lub poczekania na nowe 😀
mocne
Dzięki 😀
Pomysł na biznes na czasie bym powiedział
W sam raz na czas 😉
Czemu nie mogę kupić ebooka?
wideo najlepsze
Na pewno bardzo rokujące na przyszłość, widać mocny dopływ do tej formy zarówno widzów jak i twórców
super
Dzięki 😀
Oby jak najczęściej pojawiały się nowe pomysły na biznes
Pracuję nad tym 😀
Zawsze uwielbiałem blogi biznesowe
Za wiedzę czy klimat? 😀
Suoer!
Dzięki 😀
Patrząc na tak dużo dobrych pomysłów ten uznaje za słaby
Nie dogodzisz wszystkim 😀
uullaaallaa
😀
Na pewno na czasie, może być problem w długim terminie z utrzymaniem skuteczności i ciągłości twórczej ale na pewno pomysł opłacalny.
Problem z motywacją do tworzenia contentu dotyczy niestety wszystkich niezależnie od platformy :/
Najpierw trzeba mieć dla kogo pisać
Wszystko, w tym odbiorców można zdobyć pracą i wytrwałością 🙂
Wszystko przychodzi z czasem 😀
dbydt
😀
Zrób pomysł na biznes o psich spa
Jest psie przedszkole:
https://biznesomania.com.pl/58-pomysl-na-biznes-psie-przedszkole/
O psim spa jest też w ebooku 😀
Pomysł jak pomysł wykonanie najtrudniejsze
Zgadzam się!
Zgadza się, zawsze wykonanie jest tym najtrudniejszym elementem, sam pomysł nie jest wiele warty.
Gitara gra
Dzięki 😀
Nieważne jak, ważne żeby wystawiać xd
Słusznie ;D
Dokładnie 😀
Świetny wpis!
Dzięki 😀
😮
Mocne 1
Dzięki 😀