Kilka pomysłów na finansowe poradzenie sobie w czasie kryzysu
To czy obecny kryzys dotknie nas mocno, czy tylko trochę zależy od wielu czynników, między innymi tego, co oferujemy, czy gdzie to robimy. Bez wątpienia firmy działające w strefie cyfrowej są w dużo lepszej sytuacji. Nie dość, że ich biznes nie jest aż tak narażony, to jeszcze konsumenci przebywając długo w swoich czterech ścianach, są znacznie bardziej aktywni w Internecie. Nikt jednak nie jest w stanie przewidzieć jakie skutki przyniesie tak długie zamrożenie gospodarki prawie na całym świecie, być może czeka nas jeden z największych kryzysów, dlatego każda firma powinna być przygotowana na najgorsze. Dziś kilka pomysłów na zabezpieczenie swoich firmowych finansów i poradzenie sobie z jedną z największych bolączek współczesnego biznesu – nieopłaconymi fakturami (brrr).
Kredytowanie i pomoc
Moim zdaniem jeden z gorszych pomysłów, ale myślę, że warto go omówić. Kiedy budżet przestaje się spinać, a w naszą działalność włożyliśmy masę czasu i zaangażowania, zaczynamy szukać różnych alternatyw, byle tylko wszystko, co zbudowaliśmy do tej pory, nie poszło na marne. Jednym z pierwszych pomysłów jest zaciągnięcie kredytu. Co prawda uwolni nas to na jakiś czas od problemów finansowych, ale musimy pamiętać, że kredyty trzeba spłacać… i to z odsetkami. Jeśli więc nie mamy pewności, że zaciągnięta pożyczka pomoże nam zwiększyć obroty na tyle, że zwróci się przynajmniej w 150%, moim zdaniem nie powinniśmy ponosić takiego ryzyka. Innym doraźnym rozwiązaniem jest pomoc ze strony państwa, które oferuje różnego rodzaju ulgi, zapomogi czy bezzwrotne pożyczki. Jeśli faktycznie pomoże nam to przetrwać trudny okres, to jak najbardziej jestem za skorzystaniem, jeśli natomiast ma to być jedynie naciąganie i tak obolałego budżetu państwa, to myślę, że bardziej etyczne będzie kolejne rozwiązanie.
Ciecie kosztów
Bardzo dobrą praktyką, zarówno w budżecie firmowym, jak i osobistym jest comiesięczna analiza przychodów i wydatków. Dzięki takiemu prostemu zestawieniu w łatwy sposób możemy na bieżąco analizować na co rozchodzą się nasze fundusze. Z perspektywy pojedynczych decyzji wygląda to zupełnie inaczej niż patrząc na dany wydatek z perspektywy całego budżetu. Sam nie raz nacinałem się na robienie zbędnych zakupów, bo „a to tylko 500 zł na drukarkę, monitor czy jakiś element wyposażenia biura”. W zestawieniu na koniec miesiąca okazywało się jednak, że taka kwota wydana kilka razy w miesiącu robi różnicę.
Warto zwrócić też uwagę na wszelkie abonamenty, jakie opłacamy każdego miesiąca. Przez ponad rok korzystałem z cyfrowej księgarni, dzięki której miałem dostęp do wielu ebooków za stałą miesięczną opłatą. Jednocześnie czytałem też sporo książek w formie papierowej, żeby chociaż czasami odpocząć do monitorów, kiedy uczciwie spojrzałem na sytuację, okazało się, że przez rok przeczytałem 3 ebooki, jednocześnie każdego miesiąca płacąc za nie tyle, że mógłbym pozwolić sobie na zakup nowej, papierowej książki, co miesiąc. Podobnie sprawa miała się z dostępem do internetowego narzędzia, za które płaciłem 99$ miesięcznie, widząc każdego miesiąca taki wydatek w moim zestawieniu, przyjrzałem mu się dokładniej i doszedłem do wniosku, że znaczniej bardziej opłaci mi się płatność za pojedyncze użytkowanie, a nie stały dostęp.
Mając pod ręką zestawienie wszystkich wydatków łatwo możemy oszacować, gdzie ulatnia się za dużo pieniędzy i przykręcić nieco kurek w tym miejscu. Spróbujcie, będziecie zaskoczeni jak dużo można zaoszczędzić. Tylko jedna zasada – jeśli wahasz się, czy coś jest Ci potrzebne – usuwaj bez litości.
Poduszka finansowa
Naprawdę bardzo polecam wprowadzić i w życiu prywatnym i w działalności taki bufor. Poduszka finansowa polega na odłożeniu w formie gotówki takiej kwoty, która pozwoli nam na przeżycie przynajmniej 6 miesięcy bez żadnych wpływów. Ja preferuję nieco większą poduszkę, szacowaną na przynajmniej rok. Jeśli zrobiliśmy już zadanie z punktu wyżej – wiemy, ile wynoszą nasze miesięczne wydatki. Taką kwotę mnożymy razy 6 / 12 a dla odważnych 24 i odkładamy na koncie. Ważne jest, żeby tych pieniędzy nie ruszać w innych przypadkach niż poważny kryzys. Na pewno będzie nas kusiło, aby zainwestować taką kwotę, opłacić z niej podatki czy wakacje albo wydać na remont. Najlepiej uznać jednak, że tych pieniędzy nie ma i przypomnieć sobie o ich istnieniu, kiedy będziemy naprawdę pod ścianą.
Dywersyfikacja źródeł dochodu
Załóżmy, że prowadzimy biuro podróży, wszystko kręci się idealnie, są klienci, biznes się rozwija, otwieramy drugi i trzeci punkt w centrum miasta, aż tu nagle COVID-19 i nasza branże zostaje zamrożona na dobrych kilka miesięcy, a być może w perspektywie roku nie wróci do punktu wyjścia. Zostajemy więc bez przychodów, ze zobowiązaniami wobec pracowników, klientów i właścicieli lokali, z którymi mamy umowy najmu. A co, gdyby tak zamiast otwierać kolejne lokale zainwestować część kapitału w inne źródła dochodu?
Może warto otworzyć małą aptekę, sklep, punkt usługowy czy kupić mieszkanie pod wynajem, a może zamiast zajmować się kolejnym biznesem samemu, przekazać kapitał w dobre ręce i kupić pakiet akcji na giełdzie? To wiąże się oczywiście z ryzykiem, dlatego dla bardziej bojaźliwych powstały bezpieczniejsze formy, na przykład obligacje czy gwarantowane fundusze. Zawsze można też zainwestować w coś co przetrzyma nam wartość pieniądza w czasie zbliżającej się inflacji – na przykład złoto czy srebro.
Faktoring
Nadszedł czas na omówienie dość poważnego problemu, przez który upada wiele przedsiębiorstw. Mowa oczywiście o firmach, które nie płacą za wykonane usługi. My ponieśliśmy koszty, wykonaliśmy całą pracę, zapłaciliśmy podatki, a faktura pozostaje od miesięcy nieopłacona. Taka sytuacja powtarzająca się nagminnie może solidnie zachwiać wypłacalnością nawet sporych firm. Jedną z opcji poradzenia sobie z płynnością finansową w takiej sytuacji jest właśnie faktoring. Polega on na tym, że otrzymujemy płatność za wystawioną przez nas fakturę od firmy faktoringowej i od razu możemy obracać pieniędzmi. Niestety działa to bardziej na zasadzie pożyczki i całą kwotę będziemy musieli zwrócić razem z odsetkami, kiedy nasz klient wreszcie wykona przelew, a i o to będziemy musieli starać się sami, chyba że… skorzystamy z Payhelp.
Payhelp
Usługę tej firmy postawiłbym o dwie półki wyżej niż faktoring. Payhelp zadba za nas o to, żeby klient opłacił fakturę kontaktując się z nim najpierw w sposób polubowny, za pomocą maila, telefonu czy pocztą tradycyjną, a jeśli takie działania (które zresztą pewnie wcześniej wykonaliśmy sami) nie przyniosę efektu przez 40 dni, to sprawa przejdzie na drogę prawną, a niepłacący klient otrzyma pismo przygotowane przez prawników i cała sprawa trafi (bez dodatkowych kosztów) do e-Sądu. To co mnie przekonuje do skorzystania z Payhelp to to, że opierają się o zachowanie dobrych relacji z niepłacącym klientem, działając w sposób etyczny i bezpieczny prawnie, dzięki temu możliwe, że owy klient jeszcze skorzysta z naszych usług lub przynajmniej nie zniszczy nam reputacji oskarżając o niezgodne z prawem postępowanie czy groźby. Po tym, co zdążyłem zauważyć wnioskuję, że firma ma bardzo nowoczesne podejście, daleko im do tradycyjnej topornej windykacji, a liczba osób, którym pomogli robi wrażenie.
Jeśli macie więc gdzieś „w szufladzie” stare nieopłacone faktury to myślę, że jest to idealny moment, żeby wejść na https://bit.ly/platforma_Payhelp i czekać na to, aż zaległe, czasami skreślone już przez nas środki pojawią się wreszcie na naszym koncie, zanim jeszcze zostaną srogo pomniejszone przez inflację.
Macie inne sposoby na radzenie sobie w takich sytuacja? Być może z czymś się nie zgadzacie? Zapraszam do dyskusji w komentarzach!
Artykuł partnerski
21 komentarzy
Bardzo rzeczowe i konkretne porady
Super napisane i bardzo solidna dawka wiedzy
Poduszka finansowa to chyba najważniejszy aspekt, dywersyfikacja też ma kluczowe znaczenie. Fajne porady 🙂
Ciekawe acz oklepane
Super
Zgodzę się że kredytowanie to ostateczność, zadłużanie się powinno być dozwolone od pewnego poziomu wiedzy. Natomiast dywersyfikacja przychodów to niemal obowiązek rozważnego człowieka, a payhelp – ciekawa sprawa, nigdy o nich nie słyszałem ale może mieć to sens
Bardzo ciekawy wpis.
Interesujący artykuł. Tak naprawdę zawsze warto mieć plan awaryjny na wypadek kryzysu
Świetny jak zawsze
Super
Potwierdzam wszystko co tu napisane. Prz okazji – bardzo ciekawe wystąpienie w radiu
Bardzo dobry materiał, widać wiedzę D:
Ja i tak czekam tylko na kolejne pnb
Jak zawsze super
Wszystkie porady i wskazówki są jak najbardziej pomocne. Warto było tutaj zajrzeć i dowiedzieć się więcej na ten temat.
Ciekawy artykuł! Wszystkie wskazówki jak najbardziej przydatne.
Kryzys finansowy w firmie to trudna sprawa, ale zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie
Oczywiście, w dobie kryzysu finansowego można wziąć kredyt, czy pożyczkę. Trzeba przeanalizować, czy będziemy w stanie spłacać długi. W przeciwnym razie może zawitać do nas komornik.
Kredyt może okazać się bardzo pomocy, ponieważ daje możliwość stosunkowo szybkiego uzyskania niezbędnych środków, które mogą być przeznaczone na poprawę bieżącej działalności finansowej lub na przyszły rozwój.
Bardzo przydatny artykuł. Zainteresował mnie szczególnie podpunkt mówiący o poradach prawnych. Myślisz, że warto skonsultować temat ze specjalistą? Czy adwokat mógłby mnie jakoś zabezpieczyć? Pytam, bo coraz ciężej u mnie z finansami i faktycznie spróbowałbym Twoich pomysłów.
Oczywiście Panie Suszynski, zawsze warto konsultować 😀