Kto odpowiada za dziury w polskich drogach?
Nie bez powodu polskie drogi porównywane są regularnie do serów szwajcarskich czy księżycowych kraterów. Ze względu na zły stan i liczne wgłębienia tutejsze ulice stały się w zasadzie synonimem dziur. Kto odpowiada za taki stany rzeczy? Czy da się coś na tym zyskać pod kątem biznesowym?
Dla europejskich kierowców stan dróg w Polsce to szok. Jesteśmy przecież w centrum Starego Kontynentu i łączymy chociażby Rosję z Niemcami. Jednak przejazd z Berlina do Moskwy przez nasze cudowne drogi to już nie lada wyzwanie. Szczególnie dla aut z niższym zawieszeniem. Tutaj pojawia się kwestia – kto za to wszystko odpowiada?
Kto jest odpowiedzialny za dziury w polskich drogach?
Na początek warto się zastanowić, czym w ogóle jest droga publiczna. Parafrazując ustawę jest to droga, z której może korzystać każdy zgodnie z jej przeznaczeniem, godząc się jednocześnie na ograniczenia określone w poszczególnych szczegółowych przepisach. W Polsce rozróżniamy podział dróg na drogi krajowe, drogi wojewódzkie, drogi powiatowe oraz drogi gminne.
Kolejna kwestia to osoba odpowiedzialna za same drogi. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych zarządcami dróg jest Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad – w odniesieniu do dróg krajowych, Zarząd Województwa – dla dróg wojewódzkich, Zarząd Powiatu – dla dróg powiatowych oraz Wójt (opcjonalnie Burmistrz, Prezydent Miasta) dla dróg gminnych. Podstawowymi obowiązkami zarządców jest utrzymywanie odpowiedniego stanu technicznego dróg. Regularnie prowadzone powinny być także kontrole, które potwierdzą, że dana ulica/autostrada/droga krajowa nadaje się do użytku i to bezpiecznego użytku. Niestety, nigdy nie jest tak kolorowo, jak zakłada to prawo J
Dziury w dużej mierze to zaniedbania już podczas budowy dróg. To z kolei jest efektem wyborów zleceniodawców, którzy oszczędzając na pieniądze, wybierają budżetowe, najtańsze opcje. W rezultacie prowadzi to do dziur w drodze związanych z użyciem tanich materiałów i kolejnych licznych modernizacji zniszczonych dróg, co ostatecznie jest nieopłacalne dla nikogo, a przede wszystkim niebezpieczne dla kierowców.
Drogi dla biznesu
Choć dzieje się to bardzo powoli, to stan dróg w Polsce ulega znacznemu polepszeniu. Polskie władze wydają się świadome problemu, a europejskie standardy i dążenie do nich wręcz obliguje do budowania kolejnych, nowoczesnych technologicznie tras. I tutaj pojawia się szansa dla nas, potencjalnych biznesmenów.
Firmy zajmujące się budowaniem i modernizowaniem dróg na pewno będą miały przez najbliższe lata spore wzięcie. Zlecenia na autostrady czy też drogi ekspresowe to mogą być ogromne zyski, ale jednocześnie też spore ryzyko. Dlatego osoby, które chcą zaangażować się w ten biznes, powinny nie tylko zgromadzić duże środki pieniężne, ale też zatrudnić specjalistów z prawdziwego zdarzenia – zlecający budowę stali się już bardziej zapobiegawczy i zazwyczaj przekroczenie terminu budowy karane jest wysoką grzywną. Dlatego bez prawdziwych ekspertów ryzyko może być niewspółmierne do korzyści, a trzeba przy tym pamiętać, że decydując się na budowę drogi, odpowiadamy także za bezpieczeństwo i życie jeżdżących po niej osób.
Życzę Wam i sobie, aby kolejne autostrady i porządne drogi powstawały jak najszybciej, a przy tym jak najdłużej były zachowywane w dobrym stanie. A może Wy jesteście zadowoleni ze stanu polskich dróg i nie zauważacie problemu dziur?
Brak Komentarzy