Podsumowanie konkursu
Cześć! Dziękuję, że zaglądasz do mojego podsumowania. Dla Twojej wygody poniżej przedstawiam streszczenie, a jeśli temat Cię zainteresuje i zechcesz poczytać nieco dłużej to dalej znajdziesz rozbudowaną wersję, .
Krótka wersja podsumowania:
Nie wymyśliłem pomysłu na biznes.
Zdecydowałem jedynie, że chcę pracować z przedsiębiorcami.
Rozesłałem ankietę do kilku społeczności na temat problemów i potrzeb przedsiębiorców.
Z odpowiedzi wybrałem jeden – wirtualną, anonimową asystentkę.
Nawiązałem kontakt z przedsiębiorcami, którzy wykazali właśnie taką lub zbliżoną potrzebę.
Wziąłem ślub. Rozpocząłem przewód doktorski. Wystartowaliśmy budowę domu.
Zatrudniłem asystentkę.
Proces przekazywania zadań i ich wyników oparłem na darmowych narzędziach.
Na cały biznes poświęciłem mniej niż 10 h pracy.
Zarobiłem 3 750 zł zł.
Rozbudowana wersja podsumowania:
Niestety o konkursie dowiedziałem się mniej więcej w połowie lipca, więc z własnej winy przystąpiłem do niego spóźniony (o połowę konkursowego czasu) i niemałą chwilę zajęło mi wybranie pomysłu. Wszystko dlatego, że postanowiłem działać nieszablonowo i zamiast pomysłu, wybrać grupę klientów, z którymi będę pracował.
Stworzyłem i rozesłałem do kilku społeczności rozbudowaną i skróconą wersję ankiety. Po zebraniu odpowiedzi i przeanalizowaniu możliwości stanęło na anonimowej asystentce czyli usłudze, która polega na tym, że Ty jako klient możesz całkowicie anonimowo zlecić wykonanie zadania i po umówionym czasie, zazwyczaj około 12 godzinach efekty lądowały w z góry ustalonym miejscu.
Celowo wybrałem biznes, który można będzie szybko rozkręcić, który da się prowadzić całkowicie zdalnie i do którego nie będę zmuszony stawiać zaawansowanego zaplecza. W między czasie zajmowałem się innymi biznesami, wziąłem ślub, obroniłem się na studiach, rozpoczęliśmy budowę domu 250 km od obecnego miejsca zamieszkania i dokończyliśmy przygotowania do narodzin drugiego dziecka.
Asystentka miała za zadanie rozwiązywać zarówno standardowe asystenckie sprawy jak i te, przez które jej klienci chcieli być anonimowi. Były to między innymi zakupy produktów z działu “erotyka”, szukanie informacji na temat osobliwych, rzadkich i wstydliwych przypadłości, a także wyszukiwanie specjalistów w tym zakresie oraz sprawdzanie dostępnych terminów wizyt. Były to również zadania związane z dzwonieniem, zdobywaniem informacji, podpytywaniem konkurencji, testowanie odporności pracowników na wyłudzanie danych firmowych czy chociażby sprawdzanie jakości pracy etatowej asystentki. Zgodnie z umową, którą podpisywałem z klientami nie mam dostępu do zlecanych przez nich zadań, dlatego ta lista to jedynie wycinek, który mogłem przygotować na podstawie składanych deklaracji i potrzeb (początkowe ankiety).
Nie miałem czasu ani konkursowych funduszy na tworzenie specjalnej platformy. Postanowiłem, że asystentka będzie pracowała z Nozbe. Wystarczyła wersja darmowa. Każdy klient kontaktując się ze mną, po podpisaniu umowy otrzymał adres email, służący do tworzenia zadań w Nozbe, link do dysku, w którym będzie odbierał gotowe zadania oraz swój indywidualny numer klienta.
Wysyłając maila na podany adres w Nozbe, czyli narzędziu do zarządzania projektami i zadaniami u asystentki pojawiało się nowe zadanie. Tytułem maila musiał być numer klienta. Na tej podstawie asystentka wykonywała zadania nie wiedząc dla kogo. Po wykonaniu wrzucała rezultat do chmury, powiązanej z numerem klienta, skąd klient mógł pobrać lub tylko wyświetlić zawartość. Wszystkie dane są stałe przez cały okres trwania współpracy.
Stawka za godzinę pracy asystentki wynosiła i nadal wynosi 50 zł netto. Oczywiście było kilka problemów, ale generalnie sam jestem pozytywnie zaskoczony jak niewiele. Problemy dotyczyły komunikacji na linii klient- asystentka. Nie jest to jeszcze perfekcyjny proces i takich drobnych kłopotów się po prostu spodziewałem. Precyzując – problem wynikał z tego, że klient twierdził, że wysłał zadanie na Nozbe asystentki, a ta twierdziła, że takiego nie otrzymała. Mimo wszystko był to wyjątek i nie spodziewałem się tak sprawnego funkcjonowania, ponieważ nad całym procesem rozmyślałem może 30 minut.
Klienci z deklaracji nie zawiedli, udało się też pozyskać kolenych, którzy nie wypełniali ankiet.
Poniżej podsumowanie finansowe.
Podsumowanie przychodów poszczególnych tygodni:
Podsumowanie ostatniego tygodnia:
Liczba zakontraktowanych klientów: 23 (+10 od poprzedniego tygodnia)
Przychody 8100 zł brutto. (+ 4300 zł od poprzedniego tygodnia)
Koszty łącznie 4350 zł brutto (prawnik 300 zł i pieniądze na wynagrodzenie asystentki wynoszące połowę przychodów od klientów).
Równe kwoty wynikają z tego, że rozliczamy pełne godziny.
Przychody podczas trwania konkursu: 8 100 zł brutto
Koszty podczas trwania konkursu: 4 350 zł brutto
Zysk: 3 750 zł brutto
Nie są to ogromne liczby, jednak poza zakontraktowaniem klienta nie wykonuję praktycznie żadnej pracy. Jest to biznes wymagający niewielkiego nakładu czasu i samofinansujący się. Minęły też zaledwie 4 tygodnie od prawdziwego startu biznesu.
Z rozwoju sytuacji, samego biznesu, asystentki i klientów jestem szczerze zadowolony. Widzę już na tym etapie, że całość można łatwo skalować i w miarę dochodzenia kolejnych klientów sytuacja będzie się rozwijała pozytywnie.
Wielkie dzięki wszystkim klientom, dziękuję organizatorom konkursu za danie motywacji do stworzenia kolejnej odnogi biznesu, dziękuję wszystkim za pozytywne komentarze i słowa motywacji!
W razie pytań jestem do dyspozycji!
Wszystkie poprzednie wpisy znajdziesz tutaj.
Jesteś zainteresowany dołączeniem do grona klientów anonimowej asystentki? Napisz na adres: kontakt@biznesomania.com.pl
2 komentarze
Dla mnie numer jeden. Szkoda, że nikt nie docenił nieszablonowego podejścia i unikalnego rozwiązania. Skorzystałem z usługi. Zabija prostotą i skutecznością.
Dziękuję 😀