#31 Prasowalnia pomysłem na biznes -wywiad z Panią Hanią !
Pani Hania od 30 lat mieszka w Australii Zachodniej. Jako młoda emigrantka musiała radzić sobie w obcym kraju. Po przyjeździe postanowiła otworzyć biznes -prywatną prasowalnię. W jednym ze swoich filmików na YouTube Pani Hania opowiada o swojej pracy w Australii. Wspomina też krótko o prasowalni. Ja oczywiście, zainteresowany tematem, postanowiłem pociągnąć wątek i zadać Pani Hani kilka pytań. Nie chciałem zabierać jej dużo czasu, ponieważ aktualnie Pani Hania szykuje się na wyprawę swojego życia-wycieczkę dookoła Australii. Poniżej krótki wywiad na temat Prasowalni.
Dlaczego prasowalnia ?
Wybrałam to, abym mogła zostać z dziećmi w domu. Nie miałam wówczas innej opcji pracy, ponieważ miałam dwójkę dzieci, a potem trójkę. Prasowalnia dawała mi bardzo dobry zarobek, a jednocześnie możliwość wychowywania pociech. Miałam swobodę w czasie, mogłam pracować kiedy chciałam, często wieczorami i wczesnym rankiem -jak byłam wolna.
Co było potrzebne na początek ?
Na początku potrzebny był odpowiedni samochód do rozwożenia wyprasowanych rzeczy, taki gdzie mogłam wieszać ubrania. Do tego jeszcze żelazko, mały magiel, deska do prasowania i oczywiście telefon do przyjmowania zamówień.
Ile czasu trzeba poświęcić ?
To zależy ile chcemy pracować. Ja miałam mnóstwo klientów i wybierałam tylko takich, co mi odpowiadali. Pracowałam około 8 godzin na dzień, potem Janusz (partner) musiał to prasowanie rozwieść i odebrać nowe kosze na następny dzień. To mu zabierało około 1.5 godziny każdego wieczora.
Jak ten pomysł na biznes sprawdził się w Australii ?
Dla mnie to działał świetnie. Dobry zarobek, swoboda w godzinach pracy… Potem zaczęłam nawet zatrudniać ludzi, bo tyle było zamówień.
Jak wyglądały zarobki ?
Nie pamiętam dokładnie, ale zarobek był rzędu dobrej pensji. To było tak dawno… ale pamiętam, że zarabiałam tyle, ile zarabiałabym w każdej normalnej pracy. Na dzień dzisiejszy i australijskie zarobki, powiedzmy że było to około $1000 na tydzień
Podobał Ci się wywiad ? A może chcesz więcej takich wpisów ? Zapraszam do komentowania 😉
6 komentarzy
Pomysł, super. Jak ktoś potrafi to fajna sprawa.
Pamiętam, że jak byłam mała moja ciocia miała magiel. Robiła na tym niezłe pieniądze, ale czy w dzisiejszych czasach to jeszcze ma prawo bytu?
No właśnie… kluczowe pytanie 😉 Tego nikt się nie dowie, póki sam nie sprawdzi. Myślę, że w większych miastach prasowalnia może okazać się strzałem w dziesiątkę. Dużo jest ludzi bogatych, wygodnych, którym nie chce się stać godzinami nad żelazkiem. Jak mówią -No risk, no fun !
Oglądałem filmy Pani Hani z Australii na YT. Mogła by z powodzeniem napisać gruba książkę o swoim życiu:-) Bardzo zaradna życiowo Pani
BlogoFirmie.pl ostatnio opublikował…WÅasny ksiÄgowy vs ksiÄgowoÅÄ internetowa
Też tak myślę.
[…] Pisałem już o tym, przeprowadzając krótki wywiad z Panią Hanią (dla zainteresowanych link), która mieszka w Australii, a biznes otwarła ok. 25 lat temu. Czy sprawdziłoby to się w Polsce […]